8 cze 2016

Umysły zwierząt. Koń Hans.

Kiedy bada się umysł, warto zobaczyć go w akcji. Z tym, że eksperyment musi być przemyślany.

Błyskotliwy koń


Najsłynniejszym koniem w Europie i za Atlantykiem w I dekadzie XX w. był Hans. Należał on do emerytowanego nauczyciela matematyki z Kowalewa Pomorskiego, Wilhelma von Ostena. Otóż nauczył on swojego konia czytać (oczywiście przy pomocy tablic), liczyć (wynik koń podawał stuknięciami kopyta) i odpowiadać na przeróżne pytania, zadawane przez przypadkowe osoby. Na niektóre pytania koń odpowiadał kręcąc, na inne kiwając głową (tak lub nie).
Pokazy umiejętności konia odbywały się w ten sposób, że każdy mógł przyjść i zadać koniowi jakiekolwiek pytanie. Koń za każdym razem dawał bezbłędną odpowiedź.


Sława konia była na tyle duża, że powołano specjalna komisję, która miała zbadać, czy cała sprawa nie jest oszustwem. W skład komisji wchodził psycholog Karl Strumpf, treser koni, dyrektor cyrku, weterynarz, dyrektor zoo oraz przedstawiciel arystokracji.
Komisja nie znalazła oszustwa.
Pomimo tego Strumpfowi nie dawało spokoju pytanie, czemu ten koń potrafi wszystko? Wysłał więc na pokaz umiejętności konia swojego doktoranta, Oskara Pfungsta. Ten zrobił badanie, w którym wykazał, że o dziwo koń nie rozumie niczego.
W tym celu podzielił ludzi na dwie grupy. Jeśli przed koniem stawała osoba, która znała odpowiedź na pytanie, to koń był bezbłędny, natomiast jeśli stanął przed koniem ktoś, kto nie znał odpowiedzi na pytanie, to koń zawsze się mylił.
Kiedy von Osten dowiedział się o tym, poczuł się dotknięty, po prostu oszukany przez swojego konia. Za karę koń do końca życia ciągnął karawany, a sam von Osten po zdiagnozowaniu raka wątroby zmarł dwa lata później w przekonaniu, że wredny koń wpędził go do grobu.

Na czym więc polegała cała sprawa z koniem?
Po prostu koń nauczył się rozpoznawać drobne ruchy ludzi, którzy wykonują je mimowolnie, znając odpowiedź.


Jako przerywnik, prawdziwa anegdota


Opowieść jest wzięta z życia.
Otóż państwo Breland, uczniowie amerykańskiego naukowca-behawiorysty Skinnera założyli farmę, na której szkolili zwierzęta dla show-biznesu. Pośród swoich zwierząt mieli kurę, z którą odwiedzający ich Skinner grał w kółko i krzyżyk. Ta kura nigdy nie przegrywała.
No kto by się spodziewał czegoś takiego po kurze?

Nie wiemy, gdzie i kiedy zaczyna się umysł.


Koń, nie tylko Hans, wiadomo - jest bystry. Okazuje się, że kura może też choć trochę bystrości wykazywać. Jak daleko to sięga?
Są badacze, którzy stawiają hipotezę, że umysł zaczyna się od początku, od organizmów jednokomórkowych. U nich jest on bardzo ograniczony, ale później, wraz z rozwojem układu nerwowego, jego funkcje stają się coraz bardziej skomplikowane.

Robienie narzędzi czyli planowanie.


Robienie narzędzi to mentalne podróżowanie w czasie. Trzeba zaplanować przyszłą, celową czynność, co jest funkcją umysłu. Zwierzęta, np. małpy lub ptaki, robią narzędzia. Dodatkowo, np. szympansy z różnych terytoriów wykonują narzędzia w różny sposób.

  • Przykład zrobienia narzędzia przez ptaka:
Wrona kaledońska, aby wyciągnąć wiaderko z jedzeniem z wąskiej rurki wzięła drucik, a gdy to nie wystarczyło, zakrzywiła go, zahaczyła o pałąk wiaderka i wyciągnęła je.

Rozumienie słów.


Robiono eksperymenty z suczką Betsy rasy border collie. Suczka ta nauczyła się przynosić przedmioty na podstawie przekazu: przynieś piłkę, przynieś kość, przynieś maskotkę taką lub taką. Dodatkowo można jej było pokazać zdjęcie lub rysunek przedmiotu i powiedzieć "przynieś" i zadanie zostało wykonane. Inny pies, suczka Chaser nauczyła się rozróżniania polecenia przynieś, dotknij łapą oraz dotknij nosem w odniesieniu do 1038 obiektów.
Nie da się uwarunkować na dźwięki w przypadku 1038 obiektów. Pies musi mieć reprezentację tych obiektów w swojej głowie i rozumieć, co eksperymentator do niego mówi.

Kompetencje numeryczne zwierząt.


Na początek sprawa stosunkowo prosta. Otóż makaki dostały zadanie, w którym oglądały zdjęcia na ekranie i później miały sobie przypomnieć, w jakiej kolejności je widziały. Odbywało się to tak, że najpierw wyświetlano zdjęcia po kolei pojedynczo, a później razem na jednej planszy. Makak dotykając palcem wskazywał kolejność zdjęć.

Bardziej złożone było zadanie, jakie dostały małpy na Uniwersytecie w Kioto. One z kolei nauczyły się cyfr arabskich. Doświadczenia są nadal w toku. Zabawa szympansów z uniwersytetu polega na tym, że małpa gasi na ekranie cyfry w porządku od najmniejszej do największej. Cyfry są rozrzucone na ekranie przypadkowo. Jeśli brakuje jakiejś liczby, to małpa i tak gasi na ekranie liczby poprawnie. Jeśli zabraknie 5, to po czwórce małpa zgasi 6 itp. Aby nauczyć się liczb od 1 do 9 szympansy potrzebują dwóch tygodni. Dodatkowo małpy nie przychodzą do laboratorium dla nagrody. One tam przychodzą i bawią się eksperymentami, bo chcą i kiedy chcą. Bywa tam jakiś poczęstunek, ale to nie jest warunek konieczny.

Zwierzęta mają umysły, lecz inne niż ludzkie.


Podczas eksperymentów w Kioto małpy robią coś, czego ludzie zupełnie nie potrafią.
Pokazuje się im liczby od 1 do 9 przez jedynie 300 milisekund, następnie maskuje białymi kwadratami. Następnie małpa wyłącza kwadraty w kolejności cyfr, które były pod nimi.
Tego zadania nie zrobi poprawnie żaden człowiek.

Małpa rozumie liczbę.


Były też doświadczenia - z lewej strony na ekranie wyświetlają się kropki, a z prawej cyfry. Małpa patrzy, ile jest kropek i wskazuje odpowiednią cyfrę. Tym razem cyfry wyświetlają się od 0 - jak małpa zobaczy, że po lewej stronie nie ma nic, to naciska na ekranie 0.

Zamieszczony filmik to szybki przegląd doświadczeń z szympansami, prowadzonych przez uniwersytet w Kioto. Widać na nim, że tamtejsze szympansy nauczyły się rozpoznawać cyfry nawet do 19.



Świadomość i samoświadomość.


Bada się to tak, że w narkozie lub podczas snu zostawia się na czole zwierzęcia jakąś nalepkę lub znaczek, którego ono nie czuje. Następnie pokazujemy zwierzęciu lustro i patrzymy, czy zwierzę zaczyna się interesować "co tam mam na czole?"
Szympansy rozpoznają siebie w lustrze, gołębie też. My również rozpoznajemy siebie w lustrze, więc łatwo nam zrozumieć, że zwierzęta rozpoznające swoje odbicie, mają samoświadomość.
Nie zdają testu lustra psy, koty i goryle. Co z nimi?
Wniosek stąd, że psy nie mają wzrokowej reprezentacji siebie, ale nie oznacza to, że nie mają samoświadomości. Po prostu nie każde zwierzę jest wzrokowcem. Pies nie rozpozna siebie w lustrze, bo ten pies z lustra nie pachnie. Jeśli pies ma węchową, a nie wzrokową reprezentację świata, to jego tożsamość jest zapachem.
Czemu goryle? Może goryle nie mogą nauczyć się swojego odbicia w lustrze, bo starają się nigdy nie patrzeć wprost na drugiego osobnika, ponieważ takie bezpośrednie patrzenie jest u nich oznaką grożenia.
Samoświadomość ma różne postacie.

Tekst opracowany na podstawie wykładu prof. Macieja Trojana dla Copernicus Center for Interdisciplinary Studies. Poniżej zobacz cały wykład: