Białoruś. Wschodnie Polesie jednego z październikowych dni. Jadąc drogą z Chojnik do Bragina po prawej stronie pojawia się droga oraz namalowana czerwoną farbą tabliczka: Острогляды. Skręcamy tam. Niedługo pojawia się następna tablica, tym razem większa:
Niebezpieczeństwo promieniotwórcze
Wejście lub wjazd zabronione
Chrońcie przyrodę
Uwaga kleszcze
Wspomnienie.
Wieczorem, 25 kwietnia 1986 roku załoga reaktora bloku 4 elektrowni jądrowej umiejscowionej około 20 km na północ od Czarnobyla zaczęła przygotowania do testu.
Celem testu było stwierdzenie, jak długo turbiny mogą się kręcić i produkować energię w sytuacji, gdy ustanie napędzanie ich parą z reaktora. Do przygotowań należało m.in. wyłączenie systemów awaryjnych.
Około godziny 1 w nocy, 26 kwietnia, test rozpoczął się. Mniej więcej pół godziny później nastąpił niekontrolowany wzrost mocy reaktora. Nie wytrzymała go konstrukcja. Eksplodował najpierw układ chłodzenia, a potem wodór i tlen powstałe z rozkładu termicznego wody. Ważąca 1000 ton pokrywa została rozerwana na kawałki.
Niebawem nastąpiła druga eksplozja, która zapoczątkowała pożar wielu ton grafitu.
Trwał on 10 dni. Aby go ugasić, zostało zrzucone z helikopterów 5000 ton piasku, boru, dolomitu, ołowiu i gliny. Wszyscy piloci zmarli.
Człowieka zabija dawka promieniowania wynosząca 500 rentgenów w ciągu 5 godzin. W pierwszych dniach po eksplozji w niektórych miejscach wokół reaktora promieniowanie wynosiło nawet 3000 rentgenów.
Ludzie wysłani, aby gasić pożar, ginęli niezwłocznie.
Władze radzieckie uwięziły wszystkich pracujących na tej zmianie. Człowiek, który podjął próbę zatrzymania reakcji łańcuchowej, został skazany na 14 lat. Zmarł 3 tygodnie później.
Po katastrofie nastąpiła cisza. Żadnych informacji. W Kijowie odbył się pochód pierwszomajowy.
Stopniowo ludzie zaczęli dowiadywać się o wypadku - z zagranicznych radiostacji i od umierających krewnych. Panika wybuchła jakieś 7-10 dni po katastrofie.
W dniu wybuchu układ wiatrów był taki, że przyniósł 70% pyłu promieniotwórczego na Białoruś. Drewniane domy łatwo wchłonęły promieniowanie.
Nie wiadomo, ile ludzi zmarło na skutek promieniowania. Ukraińskie oficjalne raporty podają liczby od 300 do 300 000. Niektóre nieoficjalne źródła przesuwają to powyżej 400 000.
3 500 ludzi zostało w ewakuowanej strefie. Niektórzy odmówili opuszczenia swych domów, a niektórzy wrócili do nich jeszcze w 1986 roku. Obecnie mówi się o 400, którzy przetrwali do tej pory.
Las, który rósł przy reaktorze został nazwany czerwonym lub magicznym lasem. Po katastrofie promieniował on czerwonym światłem. Cały ten las wycięto i spalono do głębokości 1 metra.
4 km na północ od fatalnego reaktora znajdowało się miasto Prypiać. W dniu katastrofy liczylo 48 000 mieszkańców. 27 kwietnia wszystkich ewakuowano.
Elektrownię zamknięto w całości w 2000 roku. Zniszczony reaktor pokrywa drugi, nowszy, betonowy sarkofag.
Są w zamkniętej strefie miejsca, gdzie nie zostaje nikt wpuszczony - należy do nich czerwony las oraz cmentarz w bezludnym mieście Prypiać. Są tu pochowani nie tylko ludzie, ale też zakopane części promieniotwórczego grafitowego rdzenia.
W zamkniętej strefie można też znaleźć opustoszałe bazy z dziesiątkami ciężarówek, wozów strażackich i śmigłowcami.
W chwili obecnej promieniowanie w pobliżu reaktora wynosi 500 - 2000 mikrororentgenów. W mieście Czarnobyl wynosi ono 20 - 80 mikrorentgenów.
Siedemnaście lat później na położonych w pobliżu wybuchu białoruskich terenach nadal istnieje zamknięta, strzeżona strefa: radiacyjno-ekologiczny rezerwat. Strefa, z której ewakuowano wszystkich mieszkańców oraz kilka pojedynczych opuszczonych wsi poza rezerwatem.
Ostrogliady. Około 43 km od fatalnego reaktora. Wszystko tak, jak w dniu ewakuacji, tylko ta bujna roślinność ukrywająca ślady...
Ostrogliady (Ostroklady), październik 2003
I jeszcze dworek w Ostrokladach. Teraz zieje martwymi otworami okien i zarastają go chaszcze
A teraz poczytaj jak tu kiedyś bywało ( przejdź >>)